sobota, 26 listopada 2011

Matrioszka


Nowa stylizacja, myślę, że udana. Szelki użyte jako hmm... "wykończenia" białego 'czegoś' uważam za ciekawy pomysł. Polecam każdemu kupno białej koszuli, czarnej zapinanej kamizelki i tej białej kurteczki, kamizelki (?).
Czemu Matrioszka? Dowiecie się na końcu posta w piosence. Ach, przesłuchuję sobie teraz Top Wszech Czasów Trójki Polskiego Radia. Kiedyś w Polsce to była muzyka... Republika, Manaam itp.
A wy słuchacie jakichś polskich DAWNYCH zespołów, wokalistów? Piszcie ;)
KOMENTUJCIE!
i piosenka w wykonaniu Julii Marcell:

poniedziałek, 21 listopada 2011

Moments in love

Dziś poniedziałek, a ja mam dobry humor (o dziwo). Cieszmy się i radujmy! Stylizację mam od kilku dni, jest ona efektem mojego życzenia, aby zrobić w końcu coś z tymi błękitnymi rurkami. Tytuł posta wiąże się z cudowna piosenką Art of Noise o tytule właśnie "Moments in love". Na dole dam piosenkę, zrodzoną na pewno przed 2000 rokiem. *ostatnio znowu mam fazę na "Titanica", pomocy!*



 *HDw3D*

najlepszy kawałek: 1:50-2:27 *.*

poniedziałek, 14 listopada 2011

"Taborety z was, a nie kaczki!"

Stylizację mam od jakiegoś czasu, dopiero teraz dodałam. Cóż by rzec, humor mi o dziwo dopisuje, znalazłam w Empiku książkę po 5 zł i jestem z tego powodu niezmiernie zadowolona, bo będę miała co czytać na przerwach w szkole. Czy u Was w szkołach czytanie też jest uznawane za dziwactwo?

Co do outfitu: lubię takie połączenia czerń-czerwień, czerń-biel itp. Niby w użyciu mam dwa kolory, a jednak wychodzi coś ciekawego. Ach, te szelki ^.^
I jako wisienkę na torcie dodaję piosenkę The Cure: